Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

wtorek, 27 maja 2014

Od Ametyst

- Ametyst! Ametyst?! - krzyczała rozpaczliwie Wema. - Nie... Nie, proszę... - szepnęła.
Z jej oczu pociekły złote łzy. Wpatrywała się w Ametyst w kałuży krwi. Żółty wilk zaczął biec w stronę czarnej wilczycy.
Wema stała nadal jak skamieniała i wpatrywała się w przestrzeń niewidzącymi oczyma.
- Po cholerę mi ją odebrałeś! - krzyknęła rozdzierająco. - Zemszczę się! Zobaczysz Wilku Śmierci!
W śród wieczornej ciszy na całej łące w tej stronie gdzie leżała czarna wilczyca, rozległ się nagle jakiś nieludzki, okropny śmiech, w którym drgała rozpacz i radość, i okrucieństwo, i ból, i łkanie, i szyderstwo - rozdzierający i spazmatyczny śmiech obłąkanych lub potępieńców.
Nauczyła się cierpień w ciszy, więc położyła głowę na trawie i patrzyła, jak wokół niej rozlewa się powoli kałuża krwi.
Yume?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz