Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

środa, 14 maja 2014

Od Yume'go CD Ametyst

//Yume//
Zacząłem mrugać oczami.Czy ja właśnie...powróciłem z krainy śmierci?Potrząsnąłem głową.Nie,nie,to nie może być prawda.W mojej pamięci pojawiły się dziury,nie potrafiłem odróżnić wspomnień od własnych domysłów.Wziąłem głęboki oddech i poczułem błogą pełnię w płucach.Zniżyłem głowę,odwracając ją tak,by zobaczyć spód brzucha.Nie było tam żadnej rany,ani wgięć.Czyżbym wyzdrowiał?Czy ja w ogóle miałem rany?Westchnąłem i ruszyłem przed siebie.Jedno z niewielu wspomnień,które zatrzymało się w mojej pamięci,to przepiękna wilczyca o aksamitnym głosie.I to,co mi przekazała.
"Nie możesz zasypiać,dopóki nie znajdziesz kogoś,kto ci pomoże.I nie mów o mnie nikomu,bo..."
No właśnie,bo?
Rozdroże.Trzy tunele.Który jest wyjściem?
Świat jest zamknięty w małej kulce.A jeżeli kulka pęknie,obijana o ścianę?
Skręcam w ten najbardziej w lewo.Czemu?Intuicja.
Świat się rozpadnie,ale czy twój?Czy twój się rozpadnie?
Przejście robi się coraz węższe.Ściskam się pomiędzy drapiącymi ścianami,uginam łapy.Sklepienie też się zniża.
Mój świat jest posklejany,wiele razy się rozpadł.Ile?Nie warto tego wspominać.Taśma powoli odkleja się,nie wiadomo,czy długo wytrzyma.Czy ja długo wytrzymam.
Z trudem odwracam głowę w tył,by zobaczyć,czy widać jeszcze wyjście.Nie,ściana.Widocznie skręciłem,nie mając o tym pojęcia.
Cały świat może się rozpaść,ale twój nie.Jest,co prawda naprawiony wiele razy,ale przetrwa.
Czołgam się.Robi się coraz ciaśniej.Zagryzam wargę i brnę dalej.
"Nie możesz zasypiać,dopóki nie znajdziesz kogoś,kto ci pomoże..."
Nie możesz.Odrzuć wyczerpanie.Kiedyś wyjście się pojawi.Zawsze jest wyjście.
Nawet w takiej sytuacji.
"Nie możesz zasypiać,dopóki nie znajdziesz kogoś..."
Otwieram szeroko oczy i  zaciskam zęby.Tunel robi się trochę szerszy.Ulga dla płuc.
"Nie możesz zasypiać,dopóki nie znajdziesz..."
Ruszam barkami,macham ogonem,kręgosłup trochę bardziej się prostuje.To dobrze.Oddycham spokojnie,równomiernie,mrużę oczy.Gdzieś tam jest Riven,albo Ametyst.Albo kto inny.
Mój świat przetrwa.Dopóki będzie w nim ona.Dopóki.A co potem?
Nie ma "potem".Jest tu i teraz.
Jest tu i teraz.Wzdycham,podnosząc powieki.Wtedy widzę.Światło w oddali.Gdyby nie powszechne zmęczenie skakałbym z radości i wył,cwałując do celu.Teraz zmuszam się do słabego uśmiechu.Ruszam,trochę szybciej,ale i tak anemicznie podnoszę łapy,wysuwając głowę w przód,niczym słabowidzący żółw.Uśmiecham się szerzej.
Jest blisko.
Jest bliżej.
Widzę detale wiosennej,polanej rosą łąki.
Czy ten obraz jest prawdziwy?
Nie daj się złudzeniom.
To nie złudzenie.Musi być prawdą,czuję zapach świeżego powietrza i czystej wody.
Nie daj się złudzeniom.
Pochodzę bliżej,widzę wszystko,nawet najmniejszą biedronkę na źdźble trawy.
Stoję tuż przed Rajem.
Czy to jest twój Raj?
Jest pusty.
Nikogo nie ma.
To nie mój Raj.
Więc jaki jest twój Raj?
-Nie mam na to czasu.-warczę ostatkiem sił.-Lepszy taki raj,niż żaden.
Stawiam łapę na miękkiej trawie.Jakaż to odmiana po szorstkich kamieniach!Biorę głęboki oddech i rozkoszuję się tym wspaniałym miejscem.
 Wtedy bezwładnie upadam.Chcę się poruszyć,ale jestem bezsilny.
"Walcz! Nie pozwól, by ramiona śmierci zawładnęły tobą!Musisz być silny."
-Muszę.-mamroczę niczym wariat i mrugam.Jeżeli nie mogę wstać,to będę leżał.
Żywy.
Nie zasnę.
"Nie możesz zasypiać..."
Nie zasypiam.Tylko sobie leżę.
"Musisz być silny."
Jestem,tylko...po prostu leżę,do cholery!
Powieki mi opadają.
Nie mogę im na to pozwolić.
Nie śpijcie.
Świat jest piękny.
Widzicie?
Rany się goją.Te w sercu nie.

Nie opadajcie.Jest pięknie,zobaczcie!
Czy to jest twój Raj?
Jest pusty.
Nikogo nie ma.
To nie mój Raj.
Więc jaki jest twój Raj?
Mój Raj może być nawet ciemnym miejscem.W nim zawsze widzę jej uśmiech.Marszczy przy tym nosek,skrywając błyszczące ząbki łapą.Jej zielone oczy zgrywają się z jasnym niebem.I jest też ona.Lekko naburmuszona,ale po chwili dołącza się do radosnego śmiechu.Ma niebieskie oczy.Wszyscy się śmiejemy.I są też inni.Zdziwieni beztroskim zachowaniem oglądają nas.Po chwili podchodzą bliżej.Uśmiechy same im wpełzają na pyski.Wszyscy się śmieją,ale najbardziej ona.Przytulam się do jej miękkiej sierści niczym mały szczeniak.
Tak bardzo tęsknię.
"Musisz być silny."
Czuję mokre krople spływające po policzku.
"Nie możesz zasypiać..."
Czy to jest twój Raj?
"...dopóki nie znajdziesz kogoś..."
Czy twój świat się rozpadnie?
"kto ci pomoże."
Tak bardzo tęsknię...

***

//Narrator//
Wiatr powoli powiewał marszcząc gładką połać jeziora.Wokół niego rozpościerała się kwiecista polana,za nią lasy,podzielone,niczym na tarczy zegara,na 12 zagajników.Pomiędzy nimi,ciągnęła się niczym beżowa wstążka droga pomiędzy żółto-zielonymi źdźbłami trawy.Jedną z nich,rozglądając się spacerował powoli wilk.Marszczył brwi sprawdzając każdy zakamarek pomiędzy trawą.Nastroszył uszy,odsuwając łapę,którą miał postawić na płaskim podłożu.Na miejscu,gdzie miała ona stanąć znajdowała się plamka krwi.Wilk zniżył głowę,ruszając nosem.Podniósł ją i ruszył w głąb traw.Po kilku minutach zauważył wgniecenie trawy przed nim.Zbliżył się powoli stawiając łapy.Wtedy jego kończyna opadła na suchą gałązkę,która pod naporem ułamała się tworząc nieprzyjemny dźwięk.Wilk zmrużył oczy chyląc się do tyłu.Z przed niego wyleciało kilka przestraszonych ptaków.Miały one czarne niczym smoła skrzydła i błyszczące przerażeniem czerwone oczy.Po kilku pełnych pustej ciszy minutach zwierz podniósł się ponawiając wędrówkę.Wysuwa głowę naprzód,by sprawdzić,co spowodowało wyrwanie dość dużej ilości trawy.Wtedy jego oczy zmniejszają się do ilości szpilek.Cofa się,kręcąc przerażony głową i mamrocząc.Powiewa lekki wiatr,który rozwiewa źdźbła.Tuż przed naszym bohaterem leży następny wilk.Ma dość dziwny,złoto-żółty kolor sierści,która mierzwi się na wietrze i podwiewa do góry.Wilk powoli zbliża się do leżącego.
-Kim jesteś?-charczy stworzenie resztami sił próbując odwrócić głowę w stronę zdenerwowanego wilka.
_________________________________________________________________________________
Amethyst?Flo?Która z was?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz