Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

środa, 25 grudnia 2013

Od Ametyst - Jak znalazłam Tilę?

Arta wzięła omdlałą Alfę na skrzydła i zaniosła do mojej jaskini. 
Postanowiłam iść na polowanie. Idąc do lasu zauważyłam... wilczątko. Próbowało złapać zająca. Ukryłam się za drzewem. Królik był szybszy od małej. Ustawiłam się do skoku. Skrzydła ułożyłam tak, by mi nie przeszkadzały. Nie zwinęłam ich jednak całkowicie, by nie znikły. Mogły się przydać. Skoczyłam. Sprawnym ruchem łapy zabiłam zwierzynę. Wilczyca przestraszyła się. 
-Proszę! - łkała. - Nie rób mi krzywdy! 
-Nie zrobię. - podałam małej martwego zwierzaka. - Co tu robisz? 
-Poluję. Od tygodni nic nie jadłam. - powiedziała i zabrała się do pałaszowania. 
Jednak cofnęła pyszczek i skrzywiła się. 
-No tak. To twoja zdobycz... 
-Jedz na zdrowie. - uśmiechnęłam się. - Jestem Ametyst. 
-Tila. - przedstawiła się. 
-Gdzie twoja mama? - zapytałam. 
-Leży, ma chorą łapę. - stwierdziła. 
- Mogę ci pomóc. Jestem Rysownikiem, może coś narysuję. 
-Mogłabyś? - pytała z nadzieja w oczach. 
-Zobaczymy. Złowię jeszcze coś i damy twojej mamie. Potem zostaniesz, a ja pójdę jej poszukać. 
Jak powiedziałam tak zrobiłam. Mama Tili podziękowała za jedzenie. Była o rok starsza ode mnie. Bardzo młoda jak na matkę. Nie pytając o nic wyszłam i wzbiłam się w powietrze. 

*** 

Nowy w watasze. Wygląda na miłego. Dziś mam nauczyć Tili polować. Ten malec przypomina mi mnie, gdy byłam szczenięciem. Poszłam z nowo na byłym kolegą do lasu.. Dojście do jaskini mamy Tili trochę trwało. 
Dotarliśmy do jaskini. Tila czekała. Na jej pyszczku nie było uśmiechu. Z oczu płynęły łzy. Podbiegła do mnie i przytuliła się mocno. 
-Co się stało? - zapytałam. 
-Ma... ma o...o... na... nie... żyje... - łkała samiczka. - Łow... cy... . 
Patrzyliśmy na Tilę. Tak mi było przykro. Zastawiałam się co zrobić. Popatrzyłem na Darka. Skinął głową. 
-Musimy powiedzieć Moon. - powiedział. 
Tila patrzyła na nas swoimi brązowymi oczami. 
Dotarliśmy do Moon, która kurowała się u mnie w domu. Wzięłam głęboki oddech. 
-Moon... To jest Tila. Będzie ze mną mieszkać i dołączy do watahy. - powiedziałam i czekałam na reakcję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz