Szedłem w nocy. Było bardzo ciemno, ale ja dobrze wszystko widziałem. Byłem już zmęczony, lecz wiedziałem, że nie mogę się poddać. Nagle w oddali zobaczyłem wilka. On też mnie zobaczył. Ale to była raczej wilczyca. Poszła sobie, a ja pobiegłem za nią i krzyknąłem:
-Hej zaczekaj!
Usłyszała, zatrzymała się i spytała:
- Jak masz na imię?
-Ross.
-Chodź za mną.
-No dobrze.
Poszedłem i zobaczyłem inne wilki.
<Dominica?>
Oto on:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz