Szedłem sobie przez las,gdy nagle usłyszałem szelest.Przygotowałem się do skoku,ale nic się nie stało.Wiatr spokojnie wiał,a piach umykał spod moich łap mocno wbitych w ziemię.
-Co jest?-syknąłem,po czym wyprostowałem się.
-Cześć.-usłyszałem wesoły głos.
-Cześć.-odparłem.
-Jesteś Ame?-spytał zaciekawiony wilk.
Kiwnąłem głową.
-ja jestem Ise.
-Witaj Ise,miło cię poznać.
Ona się zaśmiała.Miała taki aksamitny głos.Po chwili ciszy znów się odezwała.
-Masz ochotę coś zjeść?
-Jasne,chodźmy zapolować!-Uśmiechnąłem się i pobiegłem w stronę,gdzie wiatr wiał najmocniej.Oznaczało to,że jest tam otwarta przestrzeń.po chwili znaleźliśmy się na łące,którą pokrywała młoda trawa.
<Ise?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz