Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

wtorek, 8 kwietnia 2014

Od Riven do Yume'go -Droga do labiryntu Śmierci

-Tak możemy, ale oni są więksi i silniejsi od nas, ale maja jeden minus nie widzą w ciemności. Musimy przetrwać, aż zapadnie noc. -Powiedziałam stanowczo.
-Demony, czy co kol wiek to jest nie widzą w ciemnościach? -Zrobił dziwną minę.
-Nie wszystkie, tylko te akurat.
Yume oparł się o ścianę. Nagle usłyszałam spadające kamienie.
-Yume, znalazłeś skrót! -Ucieszyłam się. On przytakną.
Weszłam, a on za mną. Byliśmy w pod ziemiach watahy.
-Zaraz będzie koniec terenów watahy. -Powiedziałam rozglądając się po nazwijmy ją "jaskinią".
Było słychać echo naszego tupotu. Jaskinia była cała z szafiru:

W podłodze odbijał się sufit i można go pomylić ze stalagmitami i stalaktytami. W pewnym momencie zobaczyłam małe przejście:

-Ciekawe do kąt prowadzi? -Powiedział Yume.
-Nie wiem, ale chodź. -Powiedziałam niepewnie.
Woda w korytarzyku kapała z góry na dół, na moją i jego sierść. Moje łapy się topiły we wodzie. Nagle zobaczyłam światełko.
-Yume patrz... -Nie zdążyłam dokończyć, bo i basior je zauważył.
-Światełko! -Krzykną.
<Yume? Jak pewnie widzisz zmieniłam wygląd, ale nie pisz o nowym tylko o starym, bo nowy jest jak odzyskamy moje serce>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz