Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś! Dołącz do nas już dziś!

wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Yume'go do Floreen-Dobry,czy też zły pomysł...i tak jest pomysłem

Fioletowy wilk obok mnie westchnął.
-I jeszcze inne,przeróżne rzeczy.-przewrócił się na bok.
-Jak..jak oni mogą?-warknąłem próbując przesunąć się do Flo, ale kraty zasłaniały moją ukochaną.Ludzie z szyderczym śmiechem wyszli zamykając drzwi.
-To nie będzie miłe.-szepnęła stara wadera na przeciwko nas,nad Elise.Miała wiele ran i zadrapań,jedno uch było prawie urwane,w wielu miejscach nie było sierści.
-To oni?-jęknęła przerażona Flo.Staruszka przytaknęła.Po chwili zaśmiała się ochryple.
-Nie wiedziałam,że dożyje tak marnego końca!
Nagle drzwi znów zaskrzypiały.Zacząłem warczeć i najeżać sierść.Nigdy nie ruszą mojej Riven!
-Cicho kundlu!-syknął jeden,rudy w okularach uderzając mnie w pysk.Siła pchnięcia rzuciła mnie na tylną ścianę.Na szczęście odsunęli się od nas.Zaczęli podchodzić do Elise.Szydzili z niej,kopali klatkę,co stworzyło zamęt,gdyż inne boksy wokół niej zaczęły się trząść.Wysoki mężczyzna,koło 40-stki uciszył wszystkich.
-Przecież wiecie,że to nie są zwykłe psy i wszystko rozumieją!-Odwrócił się w naszą stronę i wtedy zobaczyłem,że na twarzy ma szramę,przechodzącą od czoła do ramienia.Prawdopodobnie podrapał go wilk,gdyż było widać ślady po czterech pazurach.Dziewczyna z paskami na policzkach zaśmiała się.
-Oj,Yutaka,ty naprawdę wierzysz w te wszystkie bajki?-Błysnęła długimi pazurami.Było w niej coś kociego.Zwróciła się do siwej wadery i zobaczyłem,że z jej pleców wyrasta smukły,wiśniowy ogon.Z klatki obok mnie wydobył się cichy pomruk.
-Wyniki modyfikacji.Zbyt bardzo chciała upodobnić się do kota.
Faktycznie,jej fryzura ułożona była w dwa szpice podobne do uszu,kolor był identyczny,jak ten ogona.
-Są debilami.-westchnął niski,ale kobiecy głos z nade mnie.Kocica podeszła łagodnie do siwej wadery.Wsunęła cicho rękę pomiędzy kraty.Dotknęła małej kępki jej sierści przy gardle.Zaczęła przesuwać łagodnie palcami.Nagle ścisnęła je i wilk wydał gardłowy jęk.Wbiła mocniej pazury,staruszka zaczęła tracić powietrze.Popatrzyłem się przerażony na Riven.Siedziała w osłupieniu,ja tarzałem się w klatce,warcząc.
-Przestań!-ryknąłem.Słyszałem ciche pocharkiwanie starego wilka,traciła siły na łapanie oddechu.
-Anakei,przestań!-syknął długowłosy mężczyzna,w podobnym wieku,jak ten rudzielec.Dziewczyna zignorowała go i zacisnęła palce jeszcze mocniej.
-Anakei!-warknął Yutaka.
Po chwili kobieta wyjęła upstrzoną czerwonymi kropkami rękę i wadera opadła na ziemię.
-Nie lekceważ siły kota!-syknęła w stronę nieruszającego się ciała.Długowłosy chłopak złapał ją za rękę i razem wyszli.Po chwili ruszył za nimi rudzielec,a potem ten stary.Nastała cisza.Kompletnie nie wiedziałem,co zrobić!Nagle coś sobie przypomniałem.
-Riven!-wykrzyknąłem próbując ją dotknąć.
-Co się stało?-odwróciła się.Wyglądała na zmartwioną,po długim poszukiwaniu serca była i zmęczona.
-Pomyślałem,że skoro...-zaciąłem się.Czy ja dobrze pamiętam?-Skoro potrafisz zmienić się w człowieka,to możesz uciec!
-Masz rację!-wykrzyknęła.Od razu zrobiło mi się ciepło na sercu,że uśmiech gości na jej twarzy.Po chwili jednak znikł.
-A...co z tobą i...wszystkimi?-jęknęła wykonując gest otaczający wszystkie klatki.Nagle wszystkie wilki zaczęły energicznie tupotać nogami.
-O co chodzi?-spytałem zdezorientowany w powietrze.Wszystkie oczy zwróciły się na fioletowoczarnego basiora w klatce obok mnie.
-Jedyny nie straciłem przytomności,gdy mnie przewozili.-jęknął i wstał.-Klucze wiszą po lewej,nad klamką.
W moim sercu zaczęła gościć nadzieja.
-Jeżeli uda ci się wymknąć jako człowiek,będziesz mogła ukraść klucze,użyć mocy,aby obezwładnić wszystkich i otworzyć klatki!-powiedziałem uradowany.
Wszyscy patrzyli się na Riven,powietrze gęstniało od emocji.
<Flo?I jak,uratujesz nas? :P >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz